sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział 6

   - To dla ciebie - i pocałował mnie. Cała się zarumieniłam.
    - Dziękuje bardzo, ale nie musiałeś 
    - Musiałem, nie mogłem się oprzeć - powiedział po czym złapał mnie za rękę i wyszliśmy ze studia. W pewnym momencie stanęliśmy i Justin zapytał:
    - To co chciałabys dzisiaj robić ?
    - Nie mam zielonego pojęcia.
    - Mów śmiało, nie masz sie czego wstydzić.
    - Chciałabym zobaczyć twój nowy dom - odpowiedziałam i zaczełam się śmiać. - To żart .
    - Ok chodź, z chęcią Ci go pokaże. Wsiadliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Zażartowałam sobie, a jemu ten pomysł pasował. Jestem bardzo zdziwiona. 
    - Jeszcze raz bardzo ci dziękuję za tą płytę 
    - Nie musisz dziękować, serio . - usmiechnął się. Czułam się niezręcznie, nie wiem czemu. Ale czułam się tak jak byśmy się przyjaźnili od dobrych kilku lat. Spojrzałam przez szybę, i zauważyłam jak mijaliśmy mój dom. Nagle gdy dojechaliśmy i zobaczyłam dom to byłam pod wielkim wrażeniem. Był świetny. Kolor był ciemno żółty. Obok domu piękny ogródek i oczko wodne. Najbardziej zastanawiało mnie kto o niego będzie dbał bo na pewno nie Justin. 
    - Podoba ci się?
    - Tak i to bardzo
    - To się cieszę, ale nie widziałaś środka, chodź. Stanęliśmy obok drzwi i Justin zaczął szukać w kieszeni kluczy. Ja za ten czas rozglądałam sie do okoła.
    - Muszę się wrócić po klucze do samochodu
    - Serio, zostawiłeś je tam ? - zapytałam i zaczęłam śmiać się jak głupia.
    - Tak - odpowiedział i szybko pobiegl do stojącego samochodu. Mieliśmy szczęście bo miał zaraz zamiar odjeżdżać. Gdy chłopak wziął klucze, szedł do mnie.
    - Mam - powiedział. Gdy otworzył drzwi to pierwsze co znajdowało się to ogromny hol. Przeszliśmy dalej, czyli do ogromnego salonu. 
    - Dom jeszcze nie jest cały umeblowany bo dopiero sie wprowadziłem. Mam nadzieję, że pomożesz mi jutro wybrać jakieś meble do mojej sypialni i do salonu?
    - Ja ? - zdziwiłam się
    - Tak ty - odpowiedzial z usmiechem na twarzy. Kochałam ten jego uśmiech, powalał mnie. Dosłownie.
    - No dobrze pojadę z tobą, bo pewnie nie mam innego wyjścia - zażartowałam.  Gdy oprowadził mnie po domu usiadłam w kuchni przy ladzie.
    - Chcesz cos do picia ? -zapytał chłopak
    - Jeżeli coś masz to sok - odpowiedziałam. Chłopak sięgnął do szawki po szklanki. Nalał sok i podał mi szklankę .
    - Dzięki. Kiedy wypiłam, spojrzałam na Justina. Zauważyłam, że chłopak cały czas na mnie spoglądał. Usmiechnęłam się, chłopak podszedł do mnie. Spojrzałam mu głeboko w oczy i po chwili zaczęliśmy się całować. Justin objął mnie w pasie. Nagle podniósł mnie i znalazłam się na ladzie. Zaczęliśmy się namiętnie całować, zdjęłam mu koszulę i spojrzałam mu w oczy. Widać, że tego pragnął, nikt z nas się nic nie odezwał.  Chłopak także zaczął mnie obmacywać i powoli ściągać ubrania. Kiedy zdjął mi koszulkę, położył się na mnie. Domyślałam się co będzie dalej, szczerze bardzo tego nie chciałam.
    - Przepraszam cię, nie mogę - powiedziałam po czym sięgnęłam po koszulkę
    - Dlaczego ?
    - Nie jestem gotowa. Jeszcze raz przepraszam. 
    - Nie przepraszaj to moja wina.
    - Nie nie twoje, zaufaj mi. Ubrałam się, pocałowałam Justina w policzek i pożegnałam się. Było mi bardzo głupio. Cale szczęście, że do domu miałam blisko. Gdy doszłam do domu, rozebrałam się szybko i pobiegłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Pewnie juz się do mnie w ogóle nie odezwie - pomyślałam sobie. Przypomniało mi się, że dał mi płytę. Otworzyłam drzwi rozejżałam się czy nigdzie nie ma mamy w moim zasięgu. Była w łazience, więc miałam szczęście i szybko pobiegłam do przedpokoju i wzięłam torbę. Zamknęlam się na klucz. Podłączyłam do kontaktu odtwarzacz i wrzuciłam plytę. Usiadłam na krześle i wsłuchiwałam się w słowa. Nie miałam słow by opisać jaka ta piosenka była. Była piekna. Widać, że się starał. Byłam ciekawa czy napisał mi sms'a, wyjęłam telefon i nie było żadnej wiadomości. Po wielu wahaniach napisałam do niego wiadomość ' Jeszcze raz cię przepraszam, piosenka jest świetna'. Po kilku minutach odpisał ' Nie obwiniaj sie, to ja zawiniłem. Mam nadzieje, że to nie zepsuje naszych relacji ? '. Po przeczytaniu tej wiadomości, nie widziałam co odpisać. Napisalam co pierwsze przyszlo mi do glowy czyli ' zapomnijmy o tym co się stało :) ' i odłożyłam telefon. Sięgnęłam po chusteczki i otarlam łzy. Wstałam i poszłam w stronę łazienki by wziąć szybki prysznic. Kiedy się wróciłam zasiadłam przy biurku i zaczęłam odrabiać lekcje by mieć już jes za sobą. Angielski, polski posżły mi szybko, ale siedziałam ponad 2 godziny nad mtematyką. Nigdy jej nie lubiłam, nie mogłam się skupić, poniewaz myślałam o tym co się dziś wydarzyło. Dałam sobie z nią spokój. Spojrzałam na zegarek i była godzina 19, za oknem ciemno. Nie wiedziałam co z sobą robić. Zeszłam na dół i zauważyłam mamę
    - O cześć, nawet nie usłyszałam jak weszłaś
    - Hej, jak zwykle mamo
    - Co chcesz na kolację ?
    - Nic, jakoś nie jestem głodna.
    - Dobrze, jak chcesz ja już lecę na górę spać, ponieważ jutro z samego rana mam jakieś spotkanie, Wykończą nas.
    - Ok - odpowiedziałam i ruszylam w stronę salonu. Położyłam się na kanapię sięgnęłam po pilota i włączyłam telewizor. Jak zwykle najpierw patrzyłam kanały muzyczne, przełączając nagle stanęłam i leciała piosenka 'Boyfriend'. Trochę mnie przygnębiła, przełączyłam na jakis film. Nie znałam tytułu i nawet nie wiedziałam o czym on jest, ale nic innego ciekawego nie leciało w telewizji. Po jakimś czasie usnęłam. 
***
Obudziły mnie promienie slońca zza okna. Spojrzałam w stronę przedpokoju i zauważyłam wychodząca mamę, czyli mogłam sie domysleć, że już jest po dziesiatek. Nawet długo spałam. Wstałam i nie wiedziałam za co się zabrać. Nagle usłyszałam jak ktoź zapukał do drzwi. Kogo niesie o tej porze - pomyślałam. Założyłam mój ulubiony szlafrok i otworzyłam drzwi. Kogo ujrzałam, Justina.
    - No cześć ! - powiedział z wielkim usmiechem na twarzy
    - Yyy. część co cię niesie o tej porze ?
    - Zapomniałaś ? Miałaś przecież ze mną pojechać i wybrać meble do mojej sypialni i salonu - odpowiedział po czym wszedł do domu.
    - Nie, pamiętałam. Ale nie wiedziałam, że tak wcześnie.
    - Im wcześniej tym lepiej, no szykuj się.
    - Już już - odpowiedziałam śmiejąc się. Widać było, ze Justin był w dobrym humorze. Poszłam na górę. Wzięłam pierwsze lepsze ubrania i zastanawiałam się czy mijał się z moją mamą, lub najwyżej skradał się.
    - Ładny masz dom. Napije sie soku - krzyknął chłopak. Pobiegłam do łazienki by się umyć i uczesać, po chwili zszedłam na dół. Brunet spojrzał na mnie i powiedział :
    - Bardzo ładnie wyglądasz. Gotowa ?
    - Dziękuje. Tak tak gotowa - Justin zaraził mnie swoim humorem. Bynajmniej nie myślałam o tym co sie stało wczoraj. Założyłam buty, kurtkę i wyszliśmy.
    - Dziś jestem sam swoim samochodem - krzyknął. Zastanawiałam się czy przypdkiem nas nikt nie zauważy. Zawsze byłam pesymistką. Kiedy podeszłam do drzwi Bieber otworzył drzwi, ukłonił się i powiedział
    - Niech pani wsiada - i zaczął się śmiać. Zamykając drzwi wywrocił się na sniegu i zamiast wstać leżał i śmiał się przez około 5 minut. Nawet nie zauważyl jak mu zrobilam zdjecie. Nagle wstał jakby nic się nie stało
    - Ok jestem gotów ! -  wsiadł do samochodu cały w śniegu spojrzał na mnie, pocałował mnie w policzek i  jeszcze raz mnie przeprosił
    - Nic się nie stało zapomnijmy i ruszajmy w drogę.
    - Dobra, więc zapinaj pasy bo damy gazu moją bryką - zaśmiał się i ruszyliśmy w drogę.



Okk jest rozdział, nie mialem weny.
Jeżeli są jakieś blędy to przepraszam bo własnie napisałem i nie zamierzam
czytać tego bo to wielka porażka ! ;/
Jeżeli przeczytałeś/aś napisz komentarz, bardzo jest ważna dla mnie wasza opinia.
Jeżeli chcesz być powiadamianym napisz nazwę swojego twittera.
Pyatnia kierujcie na mojego tt :
@AboutSwaag

18 komentarzy:

  1. podoba mi się :) @swaggyjusteen

    OdpowiedzUsuń
  2. wcale nie porażka ;) jest ok pisz pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdzialik :))
    @PolishFanJuju

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest zle! Naprawde :) zaufaj mi i UWIERZ W SIEBIE!

    OdpowiedzUsuń
  5. OJESU, GŁUPIA JA! PRZECIEŻ JA MARZE O JUSTINIE ;C / WIKA ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. żadna porażka ! mi się podoba ;)
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  7. Notka super:) Mnie się podobała:) Czekam na newsa:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny.<3 Słodcy są.:D Widać że Justinowi na niej zależy.<3 :D
    Awww .Boski ;)
    Czekam na nn ;) :*



    @Michaelowax3

    OdpowiedzUsuń
  9. powiem ci, że się rozkręcasz, w porównaniu z pierwszymi rozdziałami , chodzi mi o styl pisania, ten jest o wiele lepszy, czyli idziesz w dobrym kierunku! tak trzymaj! i wiesz, że lubię toooo <33

    OdpowiedzUsuń
  10. superr *__* ~~ Claudiaa95

    OdpowiedzUsuń
  11. cudny ! zresztą jak zawsze xD nie moge doczekać się następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  12. pojawił się nowy rozdział :) zapraszam! :) http://story-about-jb.blogspot.com/
    @susan_belieberr

    OdpowiedzUsuń
  13. co raz lepiej i są coraz dłuższe PLUS ;D @seciute

    OdpowiedzUsuń
  14. powiem tak koooocham jak piszesz !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przestań cały czas pisać, że nie masz weny lub coś piszesz bosko nie jestem Belieber ale Twój blog strasznie mnie wciągnął i zainteresował. Jak chcesz to masz mojego Twittera @NatixOfficial i pamiętaj jest bosko ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Uhuhu, troche szybko na seks. Dobrze, ze Jess zastopowala Justina. Rozdzial fajny ;)

    OdpowiedzUsuń